Cenne trzy punkty!
W minioną niedziele w ramach 4 kolejki Miechowskiej B-klasy doszło do starcia dwóch czołowych drużyn mianowicie Sokół Gołaczewy podejmował na własnym stadionie rozpędzoną Dłubnie Trzyciąż.
Mecz wzbudził duże zainteresowanie i na trybunach ciężko było znaleźć miejsce siędzące, Sokół Gołaczewy jak i drużyna Dłubni podeszli do meczu z bardzo dużym zaangażowaniem, był to mecz walki oraz nerwów.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla drużyny z Trzyciąża, ponieważ już w 4 minucie po szybkim ataku fenomenalne podanie z prawej strony od Karola Gądka dostał Szymon Domagała i można powiedzieć dopełnił formalności pakując piłkę do siatki. 1:0 dla gości!!!
Kilkanaście minut później okazje wywalczył sobie Krystian Żaba, który bardzo dobrym bilansem ciała zmylił obrońców i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza, mamy 2:0 i takim wynikiem kończymy pierwszą połowę.
Drużyna Dłubni na druga połowę wychodzi w lepszym nastroju (pewnie chodzi o wynik), lecz po wyrazach twarzy zawodników Sokoła można stwierdzić, że oni jeszcze powalczą... Początek drugiej części meczu stał na wysokim ale wyrównanym poziomie, atakowały drużyny na przemian, wiele sytuacji bramkowych stworzyli sobie gospodarze lecz wysoka forma naszego bramkarza, który niemalże wyczyniał cuda na lini bramkowej spowodowała że drużyna Sokoła miała bardzo duży problem strzelić bramkę kontaktową, jednak to Dłubnia która w tym meczu była bardziej konsekwetna, dochodzi do sytuacji w której Paweł Górniak pięknym lobem przerzuca piłkę nad bramkarzem podwyższając na 3:0.. Mamy 73 minute, mecz można powiedzieć wygrany, lecz gospodarze nie odpuścili i atakowali jeszcze bardziej, ambicja zawodników Sokoła sprawiła, że strzelili 2 bramki w krótkim odstępie czasowym i zrobiła się tylko jedno bramkowa przewaga drużyny z Trzyciąża. Doświadczenie zawodników Dłubni zrobiło też swoje, nie śpieszyli się by atakować lecz starali się grać piłką, pod koniec meczu niedaleko pola karnego zostaje sfaulowany zawodnik Dłubni, do piłki podchodzi Szymon Domagała, który technicznym i precyzyjnym strzałem mija mur ustawiony przez gospodarzy i zdobywa bramkę!! 4:2 dla Dłubni, na trybunach słychać krzyki "MAMY TO", kibice gospodarzy zawiedzeni i jak przystało na B-klase, porażce jest winien nie kto inny niż sędzia. Tak to już bywa w najwyższych klasach rozgrywkowych, no ale coż zrobić ;)
Brawa dla obu drużyn to był mecz na bardzo wysokim poziomie, jednak to drużyna Dłubni zagrała lepiej, brawo dla bramkarza, bez takiej formy mogłobyć róznie, oraz dla wszystkich zawdoników którzy spisali się na medal, medalu co prawda jeszcze nie ma, ale pierwsze miejsce w tabeli owszem! Brawo!!! Za tydzień gramy w Trzyciązu i znów powalczymy o 3 punkty.
Zapraszam do obejrzenia wywiadów: https://youtu.be/3zmEmGu8ECc
Komentarze